niedziela, 22 czerwca 2014

Chapter V

W głośnikach zaczęło się odliczanie 10, 9, 8, dodałem gazu, rozkoszując się dźwiękiem 7, 6 , 5, obróciłem głowę w stronę dziewczyny która przyglądała się pozostałym samochodom  4 , 3 , 2 , ...1    !!!!   START!!!!
Ruszyłem z piskiem opon, uśmiechając się pod nosem.

 *Isabelle*

Zauważyłam że jak zostałam wepchnięta do tego samochodu, chłopak siedzący koło mnie wcisnął jakiś guzik co spowodowało piknięcie. Chciałam jak najprędzej wyjść, ale nie mogłam otworzyć drzwi.  Zrobiło mi się gorąco kiedy usłyszałam, że odpala samochód. Bałam się przebywania w tym aucie, zmierzyłam chłopaka wzrokiem, a zwłaszcza przebywania z nim. - Nie bój się. Nic ci nie zrobię. – usłyszałam.-Ale ja chcę wyjść. – wymamrotałam po czym szarpnęłam za klamkę. W tłumie osób, które zgromadziły się na bezpieczną odległość od pojazdów,  próbowałam wyszukać Siennę,  bądź któregoś z chłopaków. Wzrokiem błądziłam po osobach najbardziej mi widocznych,  aż w końcu mój wzrok zatrzymał się na blondynce, przetarłam oczy aby zobaczyć jej minę,  stała wesoła i szeroko uśmiechnięta, zauważyłam że co chwilę na mnie zerka, powiedziała coś chłopakom następnie cała trójka się zaśmiała, popatrzyła się na mnie, gdy złapałyśmy kontakt wzrokowy uśmiechnęła się bezczelnie. Auć.  Zabolało.  Naprawdę uważałam ją za swoją przyjaciółkę, może nie miałyśmy takich samych charakterów, zainteresowań czy gustów ale naprawdę ją lubiłam.  Nigdy nie myślałam że mogłaby mnie wepchać do jakiegokolwiek auta, potem się jeszcze bezczelnie uśmiechając, ale czego mogłam się spodziewać po jej dość trudnym charakterze,  który wręcz kocha zemsty.  Trudno było mi uwierzyć że za kilka słów, posunęła się do czegoś takiego. Przecież nie wiadomo czy nikt nie majstrował przy aucie,  albo że... Dobra, koniec! Koniec z wymyślaniem najgorszych scenariuszy na dzisiejszy wieczór. Rozejrzałam się, staliśmy na jakieś lini, z prawej strony stało srebrne sportowe auta, a w nim dość ładna blondynka siedząca za kierownicą, prawdopodobnie wyczuła mój wzrok, bo spojrzała mi pocieszające spojrzenie. Uśmiechnęłam się lekko do niej, spojrzałam w lewą stronę i zobaczyłam czerwone auto, również sportowe, lecz za kierownicą siedział chłopak szeroko się uśmiechając, zdążyłam zauważyć że rozmawiał przez telefon. Po chwili usłyszałam głos prowadzącego który odliczał do rozpoczęcia wyścigu.  Chłopak siedzący koło mnie popatrzył się na mnie w połowie odliczania,  pewnie chciał zobaczyć jak się zachowuję.  Dodał gazu, na co serce zaczęło mi szybciej bić. 


Moje przerażenie wzrastało z każdą usłyszaną liczbą, szybko rozejrzałam się na boki próbując się jakoś uspokoić. W uszach zadudnił mi głośny krzyk "Start!" . Wzięłam kilka głębokich wdechów, a po chwili ruszyliśmy, momentalnie wbiło mnie w siedzenie, wolałam nie patrzyć na wskaźnik który pokazywał z jaką prędkością jechał brunet. Spojrzałam na drogę, miasto wyglądało pięknie nocą, oświetlone przez latarnie. Rzadko kiedy byłam poza domem o takiej porze, zazwyczaj albo się uczyłam albo już spałam. Wyglądało na to że prowadzimy, bo straciłam pole widzenia na pozostałe samochody.
- Jak długa jest trasa? - jestem w szoku że udało mi się wypowiedzieć to pytanie.
- Kilka kółek wokół miasta. Tak w ogóle jestem Harry.  - mówiąc to mrugnął do mnie.
- Isabelle. - wyjąkałam.
- Wiem, Isy. - popatrzyłam na niego wielkimi oczami. Skąd on do cholery to wiedział?! Brunet głośno zaśmiał się na moją reakcję. Wolałam już o nic nie pytać, aby uniknąć głupich odpowiedzi i uśmieszków Ha.. Jak on miał na imię? Chyba Harry. Tak uniknąć głupich odpowiedzi Harry'ego.




Do następnego, Kasia :))

6 komentarzy:

  1. Do następnego Rysia :) Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. + zapraszam do mnie - samiwariaci.blogspot.com ( piszę go z koleżanką na innym koncie)

      Usuń
  2. Super czekam na next

    OdpowiedzUsuń
  3. trochę mi to przypomnia film "trzy metry nad niebem" haha, tam też był wyścig:)
    +zapraszam: http://badbritish-fanfiction.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  4. Wow! Świetny naprawdę! Czegoś takiego to jeszcze nie czytałam.
    Zapraszam do mnie;
    http://ada-and-one-direction-show.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń